Strony

piątek, 16 grudnia 2022

Frywolne wianuszki i śnieżynki

Mimo, że mam pełne pudła ozdób choinkowych, w tym frywolnych, to w czasie przedświątecznym nie mogę oprzeć się, by wykonać kolejne ozdoby.
Zrobiłam różne ozdoby, nie tylko frywolitkowe, z których część poszło w inne ręce, bo ile można zmieścić ozdób na jednej niewielkiej choince.

Z frywolitkowych rzeczy zrobiłam żółty wianuszek z resztki nitek nawiniętych na czółenkach.


Tak fajnie robiło się go (wzór z głowy), że zrobiłam jeszcze kilka białych, ale u mnie został tylko jeden.


Wianuszki rozeszły się, zanim zdążyłam zdobić fotkę, więc na fotce są tylko te dwa.


To samo było ze śnieżynkami, zrobiłam takich kilka, bo podoba mi się ten wzorek.


U mnie zostały tylko dwie.


Zrobiłam jeszcze taką śnieżynkę (z głowy), ale ta musiała być usztywniona, bo ma długie łuki i one nie chcą trzymać fasonu,

 Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

18 komentarzy:

  1. Wianuszki i śnieżynki cudowne. Dzięki mojej Szwagierce jestem zaopatrzona w śnieżynki szydełkowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pracowita jesteś, frywolitka zawsze mi się podoba, wianuszki cudowne, coś nowego, sniezynki też ekstra.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne frywolitkowe ozdoby:) Podziwiam niezmiennie i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zarówno wianuszki jak i śnieżynki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam frywolne ozdoby, ale tak jak piszesz ileż można ich zmieścić na jednej choince, Więc się ograniczam ile mogę, a robić dla kogoś bo mu się nie chce , to też bez sensu chyba że będzie to prezentem. Dlatego w tym roku wstyd się przyznać nie zrobiłam niczego świątecznego !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - w zasadzie, to ja wszystkie ozdoby robię na upominki, ale czasami zostawiam cos dla siebie, by potem odłożyć do szuflady, a za jakiś czas i tak podarować komuś.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Świetne frywolitkowe wianuszki i śnieżynki! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne frywolitkowe prace. Nie dziwię się, że rozchodzą sie jak świeże bułeczki
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń