Wykonanie czegoś na ostatnią chwilę to taki rzut na taśmę, który właśnie mi się przytrafił.
W zabawie C&K, Renia zadała zadanie na wrzesień, aby wykonać coś czego w zabawie nie było, wykorzystać wzór, jakiego nie było, a jaki chciałoby się mieć.
Sęk w tym, że wiele jest splotów, które chciałabym przerobić i wykonać wyroby, które chciałabym mieć, ale...
Dużo dzianin w życiu zrobiłam, mnóstwo wzorów przerobiłam, rozwiązywałam "zagadki" pomagając innym wykonać splot ze zdjęcia, a teraz jestem na etapie, że niewiele mi potrzeba, a poza tym łapki już nie pozwalają na duże formy.
Trudno się mówi - nie zrobiłam nic czego nie było w zabawie, ale kiedyś zaczęłam robić taką przewiewną chustę i o tym nie pisałam.
Najpierw jednak wstęp.
Dawno temu kupiłam włóczkę, która mnie urzekła (pisałam o niej TUTAJ) z zamiarem wykonania letniej bluzki.
Miałam jednak problem przy robieniu bluzki, bo to krnąbrna włóczka "Falka" była - o tym napisałam TUTAJ.
Po spruciu tego, co było przerobione, włóczka odleżała kilka lat.
Gdy któryś raz włóczka wpadła mi w ręce, zdecydowałam, że muszę coś z nią zrobić.
Doszłam do wniosku, że może nada się ona na letnią niegrzejącą chustę.
Musiałam tylko wybrać splot, który poradzi sobie z tą upartą włóczką.
Wykonałam kilka próbek i ostatecznie wybrałam taki dziurawy ażur.
Zabrałam się do pracy tak około 2015 roku, ale gdy ręce zaczęły bardziej boleć, odłożyłam druty, a zajęłam się czółenkami i frywolitką.
Czyli chusta w stanie prawie skończonym przeleżała na dnie pudła z włóczkami... aż do teraz.
Teraz cały miesiąc kombinowałam, co zrobić, by wpisało się w propozycję Reni i żaden pomysł nie przyszedł do głowy.
Buszując w kartonie z włóczkami natknęłam się na tę nie skończoną chustę i postanowiłam ją dokończyć.
Musiałam nieźle główkować, jak ją robiłam, szczególnie jak robiłam brzegi.
Ostatecznie udało się, niepublikowana chusta jest gotowa i przyda się na wczesną jesień.
Brzegi zwijają się, bo to taka uparta włóczka jest.
Nawet widać, że w dzianinie włóczka układa się jak chce i za nic ma moje staranie o równe oczka.
Po naciągnięciu splot wygląda tak, jak poniżej, ale gdy puszczę luzem, to wygląda jak wyżej.
Chustę wysyłam do zabawy u Reni i mam tylko nadzieję, że Renia zaliczy mi tę pracę.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)