Przed rozpoczęciem supłania białej serwetki "wyczyściłam" dwa czółenka z nitek pozostałych po innych robótkach.
Powstały wówczas fioletowe zakładki, ale na jeszcze dwóch innych czółenkach pozostały resztki nici.
Na jednym czółenku były nici fioletowe, a na drugim niebieskie.
Miałam wybór, nawinąć na jeszcze inne puste czółenka odpowiednie kolory nitek i coś pokombinować albo połączyć te dwie nitki w coś jednego, małego.
Ponieważ niedawno wykonałam kartkę, w której połączyłam kolor fioletowy z niebieskim, więc teraz postanowiłam zrobić podobne połączenie tych kolorów w małej zakładce, jako że ostatnio mam taki zakładkowy czas.
Z tego pomysłu i w drodze tworzenia "z głowy", powstała taka zakładka.
Widzę, że na książce zakładka ma kolory naturalne, zaś na czarnym tle kolor niebieski jest jaśniejszy.
Kolor niebieski kojarzy się z morzem, a gdyby bardziej przyjrzeć się, to można zobaczyć fale, zaś cieniowany fiolet kojarzy się z kwitnącą latem lawendą, którą pewnie wszyscy kochają. :)
Jest jeszcze inna praca, ale o niej napiszę w drugim blogu, a jest to...
Zgłaszam zakładkę do zabawy u Reni i mam nadzieję, że Renia ją zaliczy. :)
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
Strony
▼
czwartek, 29 sierpnia 2019
poniedziałek, 19 sierpnia 2019
Powstaje biała serwetka
Czy będzie to serwetka czy serweteczka, to się okaże...
Wykonuję ją bez żadnego schematu, tak po prostu... z okrążenia na okrążenie.
Wykorzystuję przy tym elementy spotykane w różnych wyrobach frywolitkowych, a przy okazji stosuję myki, których nauczyłam się podczas zabawy "Kocham frywolitkę".
Szczególnie chodzi o oczka i łuczki odwrotne, co pozwala na ciągłość pracy bez ucinania nitek i ich chowania, czego zapewne większość z Was nie lubi.
Pomyliłam się w nazwie oczek i łuczków, więc spieszę z poprawką - chodzi nie o odwrotne, ale o oczka odwrócone i łuczki podzielone/odwrócone.
Serwetka zaczyna się, jak od takiego kwiatka...
Teraz powstaje rząd z kółeczek zebranych w formę listów, a podczas ich supłania zastanawiam się, jakie elementy zastosować w kolejnym okrążeniu...
Wykonuję ją bez żadnego schematu, tak po prostu... z okrążenia na okrążenie.
Wykorzystuję przy tym elementy spotykane w różnych wyrobach frywolitkowych, a przy okazji stosuję myki, których nauczyłam się podczas zabawy "Kocham frywolitkę".
Szczególnie chodzi o oczka i łuczki odwrotne, co pozwala na ciągłość pracy bez ucinania nitek i ich chowania, czego zapewne większość z Was nie lubi.
Pomyliłam się w nazwie oczek i łuczków, więc spieszę z poprawką - chodzi nie o odwrotne, ale o oczka odwrócone i łuczki podzielone/odwrócone.
Serwetka zaczyna się, jak od takiego kwiatka...
Teraz powstaje rząd z kółeczek zebranych w formę listów, a podczas ich supłania zastanawiam się, jakie elementy zastosować w kolejnym okrążeniu...
poniedziałek, 5 sierpnia 2019
Cieniowane, fioletowe zakładki
Odkąd przestałam robić n drutach, mniej piszę w tym blogu.
Wpisy najczęściej dotyczą zabaw związanych z frywolitką.
Frywolitki też nie robię ani dużo ani dużych rozmiarów.
Robię rzeczy drobne, typu zakładki, serwetki - podkładki oraz coś małego w ramach zabaw.
Jak pisałam w moim drugim blogu (bo tam piszę o wyszywaniu, kwiatach i innych rzeczach), jestem teraz w takim transie, że cokolwiek wyszyję, zawsze wyjdzie mi zakładka i tak samo stało się w przypadku frywolitki.
Miałam jeszcze trochę nitki nawiniętej na czółenka, po wykonaniu fioletowych serwetek podkładek i chcąc wyrobić tę nitkę zaczęłam supłać, a z tego supłania (i uzupełnienia w międzyczasie nitki w czółenkach) wyszły mi... dwie zakładki. :)))
Przy ich wykonywaniu, wykorzystałam wzór kwiatka z ostatniego zadania zabawy Kocham frywolitkę.
Zakładka złożona z trzech kwiatków, to typowa zakładka.
Natomiast druga zakładka ma jeden kwiatek i dwa ogonki.
Bardziej przypomina bransoletkę, więc zastanawiam się, czy nie zamontować (?) w odpowiednich miejscach zapięcia i sprawić, że to, co widać poniżej zacznie pełnić podwójną funkcję - zakładki i bransoletki w jednym. :)))
I coraz bardziej przekonuję się do zrobienia tego kroku. :)))
Wpisy najczęściej dotyczą zabaw związanych z frywolitką.
Frywolitki też nie robię ani dużo ani dużych rozmiarów.
Robię rzeczy drobne, typu zakładki, serwetki - podkładki oraz coś małego w ramach zabaw.
Jak pisałam w moim drugim blogu (bo tam piszę o wyszywaniu, kwiatach i innych rzeczach), jestem teraz w takim transie, że cokolwiek wyszyję, zawsze wyjdzie mi zakładka i tak samo stało się w przypadku frywolitki.
Miałam jeszcze trochę nitki nawiniętej na czółenka, po wykonaniu fioletowych serwetek podkładek i chcąc wyrobić tę nitkę zaczęłam supłać, a z tego supłania (i uzupełnienia w międzyczasie nitki w czółenkach) wyszły mi... dwie zakładki. :)))
Przy ich wykonywaniu, wykorzystałam wzór kwiatka z ostatniego zadania zabawy Kocham frywolitkę.
Zakładka złożona z trzech kwiatków, to typowa zakładka.
Natomiast druga zakładka ma jeden kwiatek i dwa ogonki.
Bardziej przypomina bransoletkę, więc zastanawiam się, czy nie zamontować (?) w odpowiednich miejscach zapięcia i sprawić, że to, co widać poniżej zacznie pełnić podwójną funkcję - zakładki i bransoletki w jednym. :)))
I coraz bardziej przekonuję się do zrobienia tego kroku. :)))