Jak pisałam we wcześniejszym wpisie, do większej serwetki podkładki wykonałam mniejszą,
ale nie pasowało mi ostatnie okrążenie, bo trochę odbiegało wyglądem od tej
większej.
Odłożyłam małą podkładkę i wykonałam inną, bardziej pasującą do tej większej.
Efekt spodobał mi się, więc wykonałam ich cztery i tak powstał komplet na
prezent.
Po wysłaniu prezentu, wróciłam do odłożonej serwetki i na jej wzór wykonałam
jeszcze trzy.
W ten sposób ja też mam cztery serweteczki podkładeczki w kolorze starego
złota.
Na czółenkach zostało jeszcze trochę nitki.
Za mało na serwetkę, ale wystarczająco na małą zakładeczkę.
W ten sposób postała całkiem nieplanowana złota zakładka. :)))
I ta właśnie zakładeczka jest pożegnaniem ze złotą nitką... na jakiś czas
oczywiście, bo trochę ten kolor opatrzył się moim oczom.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńurszula97
2017/03/23 18:41:53
Prześliczne podkładeczki i zakładka, tak można opatrzyć się kolorem,
-
splocik
2017/03/23 19:40:27
Urszula97 - bardzo cieszę się, że podobają się moje podkładki i zakładka.
Czasami chce się odpocząć od wielu kolorów, ale za długo pracować tylko jednym kolorem też jest męczące.
Pozdrawiam ciepło.