Strony

czwartek, 29 grudnia 2016

Robią się, robią...

Po Świętach robią się następne serweteczki, podkładeczki. :)

Pewnie przybędzie ich kilka.
Póki co nadal powstają w kolorze czerwonym, który to kolor nie chce się dobrze fotografować na czarnym tle.




wtorek, 20 grudnia 2016

Biała śnieżynka i czerwona bombka

Dwie ostatnie frywolitkowe ozdoby, o których pisałam wcześniej, zostały skończone i już są na choince.

Pierwszą z tych dwóch ozdób jest biała śnieżynka 



Druga, to czerwona bombka - płaska


 
Obie ozdoby powstały bez schematu, tak po prostu... czółenka w rękach pracowały i wysupłały te drobiazgi...





wtorek, 13 grudnia 2016

Fryolitkowe śnieżynki - trzy

Powstały szydełkowe trzy po trzy.
Powstały także trzy..., ale nie po trzy frywolitkowe śnieżynki.


Ta z lewej strony powstała na podstawie schematu z sieci, nie wiem czyjego autorstwa, ponieważ wyszukiwarka wskazała kilka stron.
Ta u góry także powstała w oparciu o schemat, ale przez moją pomyłkę nastąpiła malutka zmiana i efekt końcowy minimalnie różni się od oryginału.
Ta z prawej strony, to mój pomysł.

niedziela, 4 grudnia 2016

Naskosowy otulacz z ząbkami

Dawno nie robiłam na drutach, bo ręce...
Chusta w kropki chwilowo "odpoczywa" czekając na ciąg dalszy, a ja chwyciłam za druty, by spróbować, czy ręce sobie poradzą i bezboleśnie przebrną przez całą robótkę.

Wprawdzie nie zrobiłam tego szalika w 1-2 dni, ale przez tydzień, po kawałku dziennie i okazało się, że ręce spisały się bardzo dobrze.
Szalik, o którym mowa, to taki z ząbkowanym brzegiem.
To szalik, który jest dość popularny i można go spotkać na wielu stronach i blogach, a zainteresował mnie na tyle, że nabrałam ochoty na jego wykonanie.

I... oto moje dzieło...




Wykorzystałam cały motek włóczki, niemal do ostatniego centymetra, a właściwie do kilkunastu centymetrów, jak widać na fotce.




środa, 30 listopada 2016

Pierwsze śnieżynki o tej porze

Zaczęłam robić frywolitkowe śnieżynki już z początkiem listopada.
Nie zrobiłam ich wiele, bo inne prace też mają swoją chwilę, którą im poświęcam.

W pierwszej kolejności wykonałam kilka śnieżynek takich, jak zrobiłam w zeszłym roku - to te dwie większe.
Stało się tak z prostego powodu, ten wzorek bardzo mi się spodobał.
Kolejne śnieżynki - te mniejsze, to wytwory powstałe z mojej wyobraźni.
Tę ze środka może powiększę, z tym, że nie na pewno. :))) 


niedziela, 27 listopada 2016

Frywolitkowe dzwoneczki i sopelki

Takich dzwoneczków i sopelków wykonałam po kilka sztuk w 2015r.







środa, 23 listopada 2016

Z odcieniem fioletu

To już chyba ostatnie zakładki, które wykonałam w tym roku.
W tym roku powstało ich (łącznie z wyszywanymi) naprawdę sporo... i w przeróżnej kolorystyce.
Część już rozeszła się, a część czeka na sposobność znalezienia właściciela.

Jako ostatnie powstały zakładki z kordonka cieniowanego w odcieniach fioletu, niektóre z dodatkiem żółtej nitki.





Czas najwyższy zmienić tematykę... już niebawem... :)

poniedziałek, 21 listopada 2016

Frywolitkowe gwiazdki i śnieżynki

Wykonałam te gwiazdki i śnieżynki w roku 2013 i 2015.



























sobota, 12 listopada 2016

Do czerwonego dodałam żółty

Na jednym czółenku zostało jeszcze trochę czerwonych nici, więc drugie zaopatrzyłam w nitkę żółtą i zaczęłam kręcić... :)))

I nakręciłam dwie zakładeczki czerwono-żółte albo żółto-czerwone - jak kto woli :)





 

czwartek, 3 listopada 2016

Nadal na czerwono

Czerwona nitka nadal w czółenkach króluje i gdy rozpoczynałam nowe wiązanie węzełków, nie planowałam tego, co mi wyszło, ale wyszło coś fajnego.

Powstało bez schematu i jak zwykle "na gorąco" powstawało każde okrążenie - po zastanowieniu, jak je robić, jakie elementy wykonać... 



Nie miałam natchnienia na większą serwetkę, więc stwierdziłam, że będzie to serweteczka - podkładeczka.

Nie poprzestałam na jednej, bo przecież kawkę piję najczęściej w towarzystwie Ktosia, zatem potrzebna była przynajmniej jeszcze jedna podkładeczka.
Wyszła prawie tej samej wielkości, co pierwsza, ale ta jest bardziej ażurowa, więc jest moja...



Już w użyciu...


I jeszcze obie razem...



wtorek, 11 października 2016

Zakładki na czerwono

Temat frywolitkowych zakładek będzie przewijał się co jakiś czas, ponieważ zakładek nigdy nie za wiele i na drobne upominki mogą się przydać...
Jest to niewielka forma, którą lubię i mogę wykonywać, a może przyjdzie dzień, że pokuszę się o coś większego... kto wie?...

Zamierzam zamienić na chwilę zakładki na inne drobiazgi frywolitkowe, ale o tym w następnej notce.
Natomiast dziś dwie zakładki w kolorze czerwonym.