Pisałam o tej serwetce,
że wychodziło za dużo oczek w płatkach kwiatowych.
Wyglądało to tak:
Musiałam spruć to, co było zrobione i przerobić, korygując schemat w
odpowiednim miejscu.
Po poprawieniu, serwetka odleżała sporo czasu (od wiosny) do dziś, bo nie
miałam już ochoty na nią patrzeć.
Jeszcze było kilka oczek za dużo, ale po ukrochmaleniu i napięciu serwetki
nadmiar oczek zniknął, jak widać na poniższej fotce.
Serwetka ma średnicę prawie 60
cm i na tej fotce ma bardziej naturalny kolor.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
Strony
▼
sobota, 30 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
Czapka workowata
Zrobiłam (na prośbę) czapkę workowatą.
Zastosowałam (na prośbę) ażur, ale niezbyt "dziurawy". Jest to jeden z wzorków liściowych.
Niestety nie miałam modela, a miś przewracał się pod ciężarem czapki, więc fotka jest "na płasko". :)
Dobrego światła też nie miałam, więc fotka trochę taka sobie - mało ostra.
Do kompletu zrobiłam (bez prośby) abrazo.
Do wykonania ozdobnego dołu wykorzystałam ten sam motyw liściowy, ale w większym rozmiarze.
W części, która najczęściej jest wykonywana gładkim splotem dżersej, wykonałam przemiennie drobne "kwiatki".
W komplecie prezentują się tak:
Na komplet wyszło 30 dag włóczki Shetland Bene Nati - 60% wełny, 40% akrylu.
Wykonałam na drutach nr 3,5 (zalecane 4) - luźno robię.
Zastosowałam (na prośbę) ażur, ale niezbyt "dziurawy". Jest to jeden z wzorków liściowych.
Niestety nie miałam modela, a miś przewracał się pod ciężarem czapki, więc fotka jest "na płasko". :)
Dobrego światła też nie miałam, więc fotka trochę taka sobie - mało ostra.
Do kompletu zrobiłam (bez prośby) abrazo.
Do wykonania ozdobnego dołu wykorzystałam ten sam motyw liściowy, ale w większym rozmiarze.
W części, która najczęściej jest wykonywana gładkim splotem dżersej, wykonałam przemiennie drobne "kwiatki".
W komplecie prezentują się tak:
Na komplet wyszło 30 dag włóczki Shetland Bene Nati - 60% wełny, 40% akrylu.
Wykonałam na drutach nr 3,5 (zalecane 4) - luźno robię.
środa, 13 listopada 2013
Płaski aniołek frywolitkowy
Zrobiłam frywolitkowego aniołka i nie mam pojęcia,
czy będzie następny.
Może będzie..., ale inny.
Teraz robię wiele rzeczy na raz - na drutach coś kończę, wyszywać zaczynam (udział w dwóch zabawach), kartki trzeba zrobić..., więc na frywolitkowanie mało czasu zostaje.
Jednak cokolwiek robię innego, to jako przerywnik, parę węzełków zawiążę i tak powoli zawsze coś powstanie.
Do wykonania aniołka zainspirował mnie ten, którego zobaczyłam gdzieś w sieci poszukując zupełnie czegoś innego.
Wykonałam aniołka bez schematu, jedynie na podstawie fotografii, więc raczej nie jest on dokładnie taki sam.
Mój aniołek jest troszkę inny, a różnica polega na tym, że sukienka ma 4 fałdy, a więc o jedną mniej niż u aniołka napotkanego w sieci.
Może będzie..., ale inny.
Teraz robię wiele rzeczy na raz - na drutach coś kończę, wyszywać zaczynam (udział w dwóch zabawach), kartki trzeba zrobić..., więc na frywolitkowanie mało czasu zostaje.
Jednak cokolwiek robię innego, to jako przerywnik, parę węzełków zawiążę i tak powoli zawsze coś powstanie.
Do wykonania aniołka zainspirował mnie ten, którego zobaczyłam gdzieś w sieci poszukując zupełnie czegoś innego.
Wykonałam aniołka bez schematu, jedynie na podstawie fotografii, więc raczej nie jest on dokładnie taki sam.
Mój aniołek jest troszkę inny, a różnica polega na tym, że sukienka ma 4 fałdy, a więc o jedną mniej niż u aniołka napotkanego w sieci.