Niedawno, gdy robiłam coś małego na drutach, zamieściłam
fotkę i zadałam pytanie: co z tego będzie?.
Odpowiedzi było sporo, a wybrana została tylko jedna osoba.
Minęło trochę czasu, po małym zdarzeniu uniemożliwiającym mi pracę z drutami, a
także wiązanie węzełków.
Po tym czasie wykonałem naszyjnik - wisiorek dla wybranej osoby.
Ponieważ osoba ta lubi zapalić cygaro bądź fajkę, lubi kawę i herbatę, wpadłam
na pomysł wykonania naszyjnika/wisiora z cieniowanej bawełny, której
kolorystyka ma w sobie trochę brązowego cygara, cybucha fajki i trochę kawy
cappuccino.
Barbaratoja, to dla niej ten naszyjnik, już go otrzymała
i wiem, że spodobał się.
Naszyjnik jest skromny, a jego wykonanie dość proste, ale trzeba poświęcić
trochę czasu na wiązanie węzełków.
Do wykonania naszyjnika zastosowałam tylko dwa podstawowe rodzaje węzłów -
płaski i falisty.
Po wykonaniu płaskimi węzłami tasiemki odpowiedniej długości, wmontowałam
płaski, panterowaty koral.
Następnie wykonałam po kilkanaście węzłów falistych, po czym zebrałam wszystkie
nitki w jednym, okrągłym koralu, pod którym związałam wszystkie nitki
węzłem przez rękę.
Przycięłam końce nitek i wisior gotowy.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
Strony
▼
piątek, 26 listopada 2010
wtorek, 23 listopada 2010
Nietoperzowa chusta skończona
Chusta była prawie skończona, gdy zabrakło włóczki.
Ponieważ już wcześniej zauważyłam, że nie wystarczy mi włóczki do wykonania
zaplanowanego brzegu chusty, więc zaczęłam kombinować i przerabiać wzorek B
tak, by listki osiągnęły czubek przed rządkiem kończącym całość.
Właśnie robiłam zakończenie dzianiny, gdy zabrakło nitki - dosłownie kilka metrów - tyle, by zakończyć oczka na odcinku A.
Nie miałam ani kawałka włóczki o tym odcieniu, więc nie pozostało mi nic innego, jak kupić motek włóczki.
Całe szczęście, że w pasmanterii był jeszcze ten kolor.
Skoro miałam cały motek do dyspozycji, to sprułam nie tylko rządek kończący dzianinę, ale kilka rządków więcej i wykonałam wzorek B tak, jak był zaplanowany.
Jednak przed wykonaniem rządka kończącego brzeg, potrzebny - wskazujący palec doznał kontuzji.
Chusta przeleżała do ostatniej niedzieli, gdy po kolejnej próbie robienia na drutach okazało się, że jeśli będę pilnować się i kontrolować pracę palca, to uda mi się skończyć chustę.
Chusta została skończona i tak wygląda przed wypraniem i uformowaniem.
Pasy listków odbiegają od oryginału, bo w oryginale są cały czas jednakowej wielkości i szerokości.
Moje listki zwiększają się i poszerzają - patrząc od środka w kierunku zewnętrznego brzegu chusty.
Poza tym popełniłam błąd i pewnej odległości od środka chusty zrobiłam listki troszkę inne niż pozostałe, ale ten błąd zauważyłam dopiero na etapie widocznym na pierwszej fotce.
Wtedy już nie chciało mi się pruć, czy to znaczy że robię się mniej dokładna?
Chyba nie, ale przy robieniu tej chusty, w początkowej fazie zaliczyłam tyle pruć, że mogły mnie one skutecznie zniechęcić do tego jeszcze jednego prucia.
Drugi raz robiłabym tę chustę nieco inaczej, ale... robić nie będę :))))
Właśnie robiłam zakończenie dzianiny, gdy zabrakło nitki - dosłownie kilka metrów - tyle, by zakończyć oczka na odcinku A.
Nie miałam ani kawałka włóczki o tym odcieniu, więc nie pozostało mi nic innego, jak kupić motek włóczki.
Całe szczęście, że w pasmanterii był jeszcze ten kolor.
Skoro miałam cały motek do dyspozycji, to sprułam nie tylko rządek kończący dzianinę, ale kilka rządków więcej i wykonałam wzorek B tak, jak był zaplanowany.
Jednak przed wykonaniem rządka kończącego brzeg, potrzebny - wskazujący palec doznał kontuzji.
Chusta przeleżała do ostatniej niedzieli, gdy po kolejnej próbie robienia na drutach okazało się, że jeśli będę pilnować się i kontrolować pracę palca, to uda mi się skończyć chustę.
Chusta została skończona i tak wygląda przed wypraniem i uformowaniem.
Pasy listków odbiegają od oryginału, bo w oryginale są cały czas jednakowej wielkości i szerokości.
Moje listki zwiększają się i poszerzają - patrząc od środka w kierunku zewnętrznego brzegu chusty.
Poza tym popełniłam błąd i pewnej odległości od środka chusty zrobiłam listki troszkę inne niż pozostałe, ale ten błąd zauważyłam dopiero na etapie widocznym na pierwszej fotce.
Wtedy już nie chciało mi się pruć, czy to znaczy że robię się mniej dokładna?
Chyba nie, ale przy robieniu tej chusty, w początkowej fazie zaliczyłam tyle pruć, że mogły mnie one skutecznie zniechęcić do tego jeszcze jednego prucia.
Drugi raz robiłabym tę chustę nieco inaczej, ale... robić nie będę :))))
niedziela, 14 listopada 2010
Butki, buciki - w prążki
Jedna osoba, spośród moich miłych gości, napisała w komentarzu, że zostanie prababcią i prosiła o opisanie wykonania bucików.
Prababci składam gratulacje z okazji doczekania prawnuka i życzę, by cieszyła się Nim w dobrym zdrowiu przez wiele lat.
A teraz o bucikach.
Nie robiłam opisu wykonania i nie robiłam fotek z poszczególnych etapów wykonania bucika.
Zrobiłam tylko dwa zdjęcia i wykorzystam je do napisania kilku ogólnych wskazówek.
Wskazówki do fotki 1
Na druty nabieramy tyle oczek, aby uzyskać szerokość paska A (wysokość cholewki) równą 9 cm.
Przerabiamy tyle rządków ściegiem francuskim inaczej zwanym dwulewym (w każdym rządku robimy oczka prawe), by otrzymać długość paska A równą 14 cm.
Po uzyskaniu tej długości, zakończamy oczka na 1/3 długości rządka.
Teraz przyłączamy kontrastowy kolor i przerabiamy dalej dżersejem przemiennie tak, aby kolor dodany miał prawe oczka po prawej stronie bucika, zaś kolor podstawowy miał po tej stronie oczka lewe - jak na fotce część B.
Ilość prążków jest zależna od grubości włóczki, ale po lekkim wyprostowaniu, odcinek z prążkami powinien mieć długość ok. 12 cm.
Ostatni prążek powinien być wykonany kolorem dodanym.
W części wskazanej przez strzałki B wykonywałam na oczku brzegowym jedno oczko, przed właściwym przerobieniem rządka, co dało mi pętelki do wciągnięcia sznureczka lub tasiemki.
Fotka 1
Wskazówki do fotki 2
Teraz przechodzimy do zszywania.
Zszywamy szwem dziewiarskim, łącząc oczka z drutu z początkiem paska cholewki - A.
Można oczka zakończyć i zszyć szwem płaskim.
Po zszyciu boku, przystępujemy do zszycia podeszwy.
Część B nabieramy na igłę, ściągamy i przeszywamy w kilku punktach dla wzmocnienia.
Dalej szyjemy podeszwę ściegiem płaskim i na odcinku C postępujemy jak w palcach - odcinek B.
Zakończamy wszystkie nitki.
W pętelki brzegu D wciągamy tasiemkę lub sznureczek, ściągamy i zawiązujemy.
Górę cholewki E - wywijamy i bucik gotowy.
Fotka 2
Myślę, że Prababcia poradzi sobie z tym opisem i zrobi śliczne buciki :)
Ponieważ nie zrobiłam fotki gotowym bucikom, o których wyżej, powtarzam fotkę gotowych niebiesko - czerwonych.
W tych poniżej, prążki niebieskie wykonywane były tak, jak cholewka - ściegiem francuskim.
sobota, 6 listopada 2010
Czwarty nietoperz - chusta
Dawno, dawno temu (latem), w czasie poGGaduszek z Maknetą wypłynął temat
pewnej chusty, którą Ona wyszperała w sieci.
Chusta śliczna na kształt nietoperza - analizowałyśmy sposób jej wykonania.
Minęło sporo czasu - chyba ze dwa miesiące, zanim podjęłam próbę wykonania chusty.
Tak wyglądał jej początek.
Było kilka pruć, zanim udało mi się ustalić dobry rozkład tych pięciu listków i klinów między nimi.
Od powyższego etapu do tego, co poniżej, prułam jeszcze mnóstwo razy (już
straciłam rachubę pruć), bo ciągle gdzieś popełniałam błąd w obliczeniach.
Jak widać na żyłce zaczęło robić się ciasno :)
To bardzo utrudniało kontrolę prawidłowości wykonywania każdego rządka.
Już zaczynałam mieć dość tych poprawek, więc postanowiłam, że więcej prucia nie będzie i nie będzie także 100% dokładności odwzorowania chusty.
Pasy powinny składać się z liści jednakowej wielkości, ale moje liście ciągle powiększały się (co któreś powtórzenie), więc dałam sobie spokój z ciągłą poprawką i liście będą takie, jakie wyjdą.
Gdybym miała robić tę chustę jeszcze raz, to już wiem, gdzie i jak powinnam postąpić, aby liście były równej wielkości, ale nie będę robić drugi raz :)))
Krótko przed zdarzeniem z paluszkiem, chustę miałam prawie gotową..., ale o tym będzie innym razem :)
Chusta śliczna na kształt nietoperza - analizowałyśmy sposób jej wykonania.
Minęło sporo czasu - chyba ze dwa miesiące, zanim podjęłam próbę wykonania chusty.
Tak wyglądał jej początek.
Było kilka pruć, zanim udało mi się ustalić dobry rozkład tych pięciu listków i klinów między nimi.
Jak widać na żyłce zaczęło robić się ciasno :)
To bardzo utrudniało kontrolę prawidłowości wykonywania każdego rządka.
Już zaczynałam mieć dość tych poprawek, więc postanowiłam, że więcej prucia nie będzie i nie będzie także 100% dokładności odwzorowania chusty.
Pasy powinny składać się z liści jednakowej wielkości, ale moje liście ciągle powiększały się (co któreś powtórzenie), więc dałam sobie spokój z ciągłą poprawką i liście będą takie, jakie wyjdą.
Gdybym miała robić tę chustę jeszcze raz, to już wiem, gdzie i jak powinnam postąpić, aby liście były równej wielkości, ale nie będę robić drugi raz :)))
Krótko przed zdarzeniem z paluszkiem, chustę miałam prawie gotową..., ale o tym będzie innym razem :)
poniedziałek, 1 listopada 2010
Dla kogo upominek?
Jakoś nie mam ostatnio głowy do wymyślania czegokolwiek, spośród osób, które odpowiedziały prawidłowo na zadane wcześniej pytanie, wybrałam jedną, która otrzyma
upominek :)
Listę sporządziłam według kolejności wpisów komentarzy.
Lista
1. Marzanna-12
2. Barbaratoja
3. Antoska54
4. Aneladgam
5. Olsun
6. Zula-z
7. Iza
8. Ameise80
9. Beata
10. Urszula97
11. Persjanka
12. Magnolia
13. Fusilla
I już wszystko jasne, wybrana, to... :)))))))
Proszę, wskaż mi mailem, gdzie upominek mam wysłać, a zrobię to z przyjemnością :))
Dziękuję Wszystkim za udział w mini-zgadywance :)
Listę sporządziłam według kolejności wpisów komentarzy.
Lista
1. Marzanna-12
2. Barbaratoja
3. Antoska54
4. Aneladgam
5. Olsun
6. Zula-z
7. Iza
8. Ameise80
9. Beata
10. Urszula97
11. Persjanka
12. Magnolia
13. Fusilla
I już wszystko jasne, wybrana, to... :)))))))
Barbaratoja - gratuluję! :)
Proszę, wskaż mi mailem, gdzie upominek mam wysłać, a zrobię to z przyjemnością :))
Dziękuję Wszystkim za udział w mini-zgadywance :)