Ostatnio mało czasu poświęcam na pracę z czółenkami - w kwietniu tylko jeden wpis, ale myślę, że jak uporam się z odchwaszczeniem kwiatowych rabat, to będę mogła odpoczywać na działce i wówczas czółenka pójdą w ruch.
Jeśli tylko pogoda pozwoli, to w takiej sytuacji chętnie posiedzę w cieniu, słuchając ptaszków i supłając frywolne cosie.
Tymczasem, słuchając deszczu za oknem, przysiadłam i dokończyłam zakładkę rozpoczętą kilka dni temu.
Tradycyjnie widok na tle książki.
Projekt powstawał na bieżąco podczas każdego okrążenia
Może powstanie coś jeszcze, ale w tematyce drugiego blogu.
Zakładka dołączy do galerii majowej.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)