Od pewnego czasu odwiedzam blog Muskaan i jestem pod wrażeniem Jej małych i większych prac frywolitkowych.
Efektem spotkania była propozycja wykonania małej śnieżynki Rosette Enchained.
Wykonałam najpierw śnieżynkę białą i przyznam, że robiło się ją przyjemnie.
Dzięki kruczkom wykonałam ją w całości bez konieczności ucinania nitek.
Jedyne nitki, które musiałam chować, to te kończące pracę.
Później zrobiłam drugą, ale tym razem cieniowaną w kolorze fioletu, bo miałam trochę takiej nitki na czółenkach.
Obie razem - wyglądają jak kwiatki.
Na zakończenie pokażę śnieżynkę Adę autorstwa Anetty.
Wykonałam ją wcześniej, tuż po skończeniu śnieżynki Anne Orr, ale odłożyłam ją "na chwilę" i teraz sama mi się przypomniała, gdy wkładałam śnieżynki Muskaan do kuferka z drobiazgami frywolitkowymi.
Ją także robiłam bez odcinania nitek i ich chowania w środku pracy, tylko jednym ciągiem, ale to u mnie już staje się normą. :)))
I wszystkie razem.
Śnieżynki posyłam do Anetty.
W drugim blogu - TUTAJ - napisałam o zawieszeniu wysyłania kartek świątecznych.